studenci polacy w oksfordzie

Nauka na prestiżowej uczelni w Oxfordzie to dobra inwestycja w przyszłość

Setki młodych uśmiechniętych ludzi w tradycyjnych togach, białych koszulach i biretach przemaszerowały w sobotę ulicami Oksfordu. Wśród nich kilkudziesięciu Polaków. Tak rozpoczął się nowy rok akademicki na tej prestiżowej, najstarszej anglojęzycznej uczelni świata

Październikowa immatrykulacja to wydarzenie sezonu, na które co roku od setek lat czeka całe miasteczko, turyści i rodziny studentów. W sobotę w tłumie zebranym wokół Sheldonian Theatre znalazła się nawet polska flaga. Przyjechaliśmy całą rodziną, żeby zobaczyć, jak nasza córka dołącza do grona najlepszych studentów świata – mówi Janina Romańska z Łodzi. Adam Józwowicz, prezes organizacji studenckiej PolSoc, opowiada, że kilka lat temu w Oksfordzie uczyło się zaledwie kilkunastu Polaków. W tym roku na pierwsze spotkanie PolSocu przyszło ich już dużo więcej. Najwięcej jest młodych studentów, tzw. undergraduates, którzy chcą tu robić licencjat, a później zdobyć tytuł magistra – mówi Józwowicz, który sam jest teraz na drugim roku matematyki.

Zgodnie z tradycją każdy student, który zaczyna naukę w Oksfordzie, staje się częścią jednego z 39 college’ów. W ramach opłaty – 2 tys. funtów rocznie – otrzymuje opiekę prawną, możliwość zakwaterowania w jednoosobowych pokojach, za które jednak dodatkowo płaci (w zależności od standardu od 80 do 130 funtów tygodniowo), oraz ma dostęp do świetnie wyposażonych bibliotek, czytelni, sal komputerowych, a także tzw. Common Rooms.

To właśnie tam studenci i profesorowie spotykają się na herbacie, ciasteczkach i nieformalnych dyskusjach. W każdym z college’ów znajduje się stołówka, gdzie dobry obiad można zjeść już za trzy funty. Starsze college, np. Christ Church lub Magdalen College mają eleganckie jadalnie, w których wieczorami często odbywają się tzw. Formal Halls, czyli uroczyste kolacje z profesorami i gośćmi z zagranicy.

Polscy studenci nie powinni bać się wyjazdów na zagraniczne uczelnie. Część z nich nie chce się aplikować, a reszta myśli, że na pewno się nie dostanie. A na niektórych kierunkach jest tutaj tylko czterech kandydatów na miejsce .